z premedytacją przygryzam wargę, a jego spojrzenie nabiera mrocznej głębi.
na chwilę oderwałam się od książki. Pięćdziesiąt twarzy Greya? Chyba najlepiej zainwestowane pieniądze.
Powoli staram się to wszystko ogarniać, powoli to ja biorę górę nad swoim życie a nie życie nade mną. Nie szukam już u nikogo wsparcia, tego wsparcia fizycznego. Nie potrzebuję kogoś, nie potrzebuję jego bo nieważne jak brzmiałoby jego imię, jedno jest pewne. Byłby to on, ten męski odpowiednik miłości. Nie potrzebuję tych chwil szczęścia, za które później płaci się nieprzespanymi nocami. Czasem tylko muszę uspokoić oddech, czasem nie panuję nad tym co dzieje się we mnie, czasem zapominam, że jeszcze nie nad wszystkim mam kontrolę i chyba nigdy jej nie zdobędę w pełni.
W tym wszystkim najbardziej pomaga mi czytanie. W którejś książce, jeden z moich ulubionych autorów napisał, że czytanie jest najlepszym środkiem gdy się na coś czeka. A ja czekam cały czas, tylko jeszcze sama nie wiem na co. Może mam nadzieję, że właśnie w tych pojedynczych zdaniach, na którejś z tych setek stron znajdę odpowiedź? Może czytanie to co więcej niż zabicie czasu, może to szukanie sensu swojego istnienia tutaj? Czytać to tak jakbyś wybrał się na długą podróż bez ruszania się z domu. Kocham czytać, to mnie uspokaja, pomaga nabrać dystansu i przede wszystkim zapomnieć. Kiedy czytasz, zapominasz o wszystkim co złe, nawet o tym, że nie umiesz już żyć.
Uwielbiam autorów, którzy potrafią doprowadzić mnie do łez, co przy czytaniu książek nie zdarza mi się często. Płakałam przy Wiśniewskim, i były to chyba najszczersze łzy choć nie wiem dlaczego mnie to tak dotknęło. Płakałam gdy dobrnęłam do epilogu książki 'Napisz do mnie' płakałam bo nie potrafiłam zrozumieć jak można tak skończyć powieść, a teraz czekam na książkę Jodi która sprawi, że nie będę potrafiła powstrzymać łez. Te sterty książek, które stoją na moich półkach lub te, które przewinęły się przez moje ręce na zawsze zostawiły coś w mojej duszy. Każdy bohater literacki w jakiś sposób mnie kształtuje. Nie umiem wyobrazić sobie życia bez książek, nie potrafię. Miłosne, kryminalne, erotyczne. Każda z tych kategorii jest niesamowita. Powieść miłosna, pozwala Ci przeżyć zauroczenie, flirt i choć nie jesteś jednym z bohaterów tak własnie się czujesz, w kryminalnych jest napięcie, niepewność, brutalność. W erotycznych, rzeczy o których nie mówi się na głos.
Dlatego myślę, że książki to całe moje życie.
myślę, że na tych kartkach papieru zostawiłam swoje serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz